Nasz pierwszy dom

Najczęściej plany o budowie snują młodzi ludzie w określonym przedziale wiekowym. Źeby zbudować dom trzeba mieć zapał, energię i motywację oraz możliwości finansowe lub zapewniające spłatę kredytu.

Nawet Ci ludzie dla których rodzinne domy nie zawsze były sielankowym miejscem mają w sobie tęsknotę za stworzeniem własnych które będą ciepłe i prawdziwe takie będą dla ich rodziny, dla ich dzieci. Czasem były to bliźniaki i duże domy wielopokoleniowe, ale najczęściej domy jednorodzinne aby podkreślić odrębność danej rodziny i jej niezależność i tak jest do dziś. Jedni mieszkają razem z rodzicami, inni chcą samodzielności. Są wśród ludzi różne charaktery i różnie się układają kontakty w rodzinie. Dla niektórych z nich jest bardzo korzystny i dobry układ, że mieszkają razem czy w pobliżu rodziców bo mają możliwość im pomagać i sami korzystać z ich wsparcia przy opiece nad dziećmi.

Po podjęciu decyzji jest długa droga do własnego domu. Zaczyna się oglądać projekty domów, wybiera działkę, rozeznaje się rynek materiałów budowlanych i wykonawców. To jest świetna przygoda, jak każda z adrenaliną i kosztowna. Właściwie niewiele spraw w życiu człowieka toczy się zupełnie samoistnie na wiele ma jednak zdecydowany wpływ i od tego jaki nada im bieg zależy w dużej mierze ich sukces lub porażka. Jedną z takich poważnych życiowych spraw jest właśnie budowa domu.

To przodkowie podejmowali tę trudną decyzję, która jest wielokrotnie dobrodziejstwem i zapewnieniem lepszego życia nawet dla kilku następnych pokoleń. Jak spojrzy się na przestrzeń wielu lat i fakt, że w tej rodzinie dziad, ojciec i syn mają dobrą sytuację mieszkaniową to można tylko brać z nich przykład. Niektórzy ludzie nawet pomimo niezbyt dobrych wspomnień czy złych doświadczeń z budową jakie były udziałem ich bliskich w przeszłości jednak podejmują takie zadanie i starają się do niego bardzo dobrze przygotować przed rozpoczęciem inwestycji. Kiedyś naturalne było,że małe dzieci poznają co to jest umieranie, bo w naturalny sposób odchodzili z domu ich pradziadkowie i dziadkowie, potrafili oswajać się z tymi naturalnymi procesami życia. Dziś chroni się dzieci od takich zjawisk, nie obserwują obok siebie choroby i starości.

Rośnie kolejne pokolenie bardzo samodzielnej młodzieży, która ściga się w dorosłym życiu o posady, o dobra materialne nie mając często nawet na dzieci a co dopiero mieliby mieć czas na ich wychowanie i czas na ciepłą rozmowę.